-Musisz być na tym
sylwestrze! Nie przyjmuję odmowy! - zastrzegł sobie Kwasowski,
pijąc drugiego już z kolei drinka.
pijąc drugiego już z kolei drinka.
Siedzieli we dwójkę w
jej mieszkaniu i wspominali kończący się powoli rok.
-Ale Kamil.. Ja nikogo w
BBTSie nie znam..
-Znasz mnie i to ci
wystarcza.
-Nie wiem..
-No Mańka... Nie daj się
prosić, będzie zajebiście. To zwykła domówka..
-Dobra.
I to był największy błąd
jej życia...
▲▼
Zwariowałam!
Kolejny o BBTSie, mimo że z tamtym się poddałam.
Mam nadzieję, że się Wam spodoba, bo nie będzie to kolejna denna historyjka o tym jak to się zakochali, zaczęli ze sobą chodzić, a na koniec wzięli ślub.
Coś pojawi się przez moje ferie, czyli początek lutego :)
stej in tacz!
No to ja się zaczynam bać, coś Ty tam wymyśliła :) czekam czekam
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesująco. BBTS? Ciekawy pomysł. Czekam na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńzapowiada się świetnie :) czekam na rozdziały. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńi możesz mnie zabić, ale zrobię Ci spam roku - zamiast się uczyć, muszę to jeszcze raz przeczytać.
OdpowiedzUsuńPo prawie 4 latach wracam.
OdpowiedzUsuń