piątek, 6 marca 2015

piątka

Szybko zabrała swoje rzeczy i cicho opuściła mieszkanie Kwasowskiego. Jak on mógł coś takiego zrobić? Jak on mógł się w niej zakochać? Byli przyjaciółmi.. Łączyło ich tyle lat, tyle wspomnień, tyle wspaniałych rzeczy. W jednym tylko miał rację. Nie chciał psuć ich relacji. Weszła jeszcze tylko do sklepu po wino, a potem udała się pod wysłany smsem adres. Było dosyć blisko. Cała zapłakana stanęła przed drzwiami jednego z mieszkań, a potem cicho zapukała. Po kilku sekundach stanął 
przed nią On - uzależniający.
-Jezu, Mań.. co się stało? - spytał zatroskany, widząc jej łzy, a następnie wciągnął studentkę
do środka.
-On.. On zrobił coś okropnego.. - mówi ledwo słyszalnie.
-Kto? Co zrobił?
-Kamil..
-Rany Boskie, Mańka mów!
-On.. On się we mnie zakochał..

Przemkowi świat wywrócił się do góry nogami. Kamil nie mógł poczuć do Mańki czegoś więcej niż przyjaźń. Szczególnie teraz. Teraz, gdy studenta znaczyła dla Czauderny coś więcej..
-Cś.. Spokojnie. - przytulił ją do siebie i gładził po włosach.
-Ale Przemek, ty niczego nie rozumiesz. - łkała. - Przyjaźnię się z Kamilem już ładnych parę lat. Jak byś się poczuł, gdyby twoja przyjaciółka nagle się w tobie zakochała, a ty nie potrafiłbyś odwzajemnić jej uczucia, bo, co prawda kochasz ją, ale nie jako kobietę, tylko przyjaciółkę? Nie potrafiłbyś okazać jej większego uczucia niż przyjaźń?
-Nie mam pojęcia jak bym się poczuł, gdybyś się we mnie zakochała. - uśmiechnął się lekko. Znali się ledwo miesiąc, ale już mogli nazywać się najlepszymi kumplami. - Chodź, zrobię ci herbaty.

Usiedli na salonowej kanapie. Kubki z malinową cieczą ogrzewały ich dłonie, a lecący w telewizji film wypełniał głuchą ciszę w mieszkaniu. Milczeli. Żadne z nich nie wiedziało jak zacząć rozmowę. Przemek miał tyle pytań do Mańki, na które tak bardzo chciał znać odpowiedź, ale po prostu bał się. Bał się, że ją zrani?
-Dlaczego tak unikasz facetów..? - odważył się po chwili.
-To trudne..
-Razem damy radę.. - złapał ją za rękę.
-Gdy miałam dziewiętnaście lat zaczęłam spotykać się z Marcinem.. Myślałam, że to już tak na serio, na poważnie... ale byłam dla niego tylko dziewczyną, z którą mógł się pokazać na imprezie. Potem zaczął mnie zdradzać... gdy się o tym dowiedziałam, zrobiłam mu awanturę, a on.. pobił mnie.
-I od tamtej pory wszystkich porównujesz do Marcina?
-Tak. To znaczy nie. - spuściła głowę. - Wszystkich z wyjątkiem Kamila i ciebie...
W tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Libero głośno westchnął, ale wstał i poszedł otworzyć..
-Niee... Bucio.. Tylko nie teraz.. Błagam.
-Coś nie tak? - zapytał Bartek.
-Marysia u mnie jest i taka trochę kijowa sytuacja, no.. stary, wynagrodzę ci to.
-Spoko, nie ma mnie. - chłopak podniósł ręce. - Do jutra!
Czauderna zamknął drzwi i oparł się o nie.
-Jeszcze jego by tu brakowało...

Wrócił do Brzeskiej i poprosił, by opowiedziała mu całą historię od początku. Z niechęcią, lecz zaczęła mówić. Powiedziała jak się poznali, jak zaczęło ich do siebie ciągnąć, jak w końcu stali się parą i jak dowiedziała się o zdradzie. Nie ominęła też tematu uzależnienia.
-Marcin ćpał. Nie wiem jak jest teraz, nie mam z nim żadnego kontaktu.
-Jak ta dziewczyna ci powiedziała.. wiesz.. pojechałaś do niego?
-Tak. - powiedziała wtulona w jego klatkę piersiową, a on gładził jej głowę. - Wygarnęłam mu wszystko.. no a potem..
-A potem stało się coś, co nie powinno stać się nigdy.
-Mam ochotę na to wino, otworzysz?
-Jasne.

Po chwili na stoliku stały dwa kieliszki wypełnione krwistą cieczą. Dalej siedzieli wtuleni w siebie i opowiadali o swojej przeszłości. Przemek otworzył się jeszcze bardziej i powiedział o swoich związkach. Przyznał, że jego tryb życia nie zasługiwał na pochwały, ale stwierdził, że już z tym skończył.
-Tak, zmieniałem dziewczyny jak rękawiczki.. Ale gdy poznałem ciebie zakończyłem definitywnie ten rozdział. - spojrzał na nią i pociągnąwszy ją za podbródek zmusił, by zerknęła na niego.
-Tobie ufam. - szepnęła. - Tobie i Kamilowi. Tylko.
I znów utonęła w tych niebieskich tęczówkach. Znów się poddała. Twarz libero niebezpiecznie zbliżała się do jej. I utonęła. Dała się ponieść chwili. Pozwalała by usta siatkarza delikatnie pieściły jej. Zatracali się w tym pocałunku. Bardziej i bardziej.
-Co ty ze mną robisz? - zapytał, gdy oderwał się od niej.
-Raczej ja powinnam o to zapytać..
I znów ją pocałował. Zachłannie. Namiętnie. Z pasją. 
Poddała się. Całkowicie się poddała. Czauderna odebrał z jej rąk kieliszek i razem ze swoim odstawił na stół. Dotknął jej ramienia i delikatnie wyznaczał palcem ścieżkę na bladej ręce.
-Mań.. - szepnął koło jej warg. - Zwariowałem.

Siedzieli w ciszy.
-No powiedz coś. - wybuchnął Kwasowski.
-Co mam ci powiedzieć? Znasz moje zdanie na ten temat.
-Zauważyłem to za późno...
-Jeśli serio chcesz jej szczęścia to zostaw wszystko tak jak jest. Nie niszcz tej przyjaźni. Za długo o nią walczyłeś, żeby teraz to stracić.
-Włodi! - zawołał za przyjacielem, który udał się do kuchni.
-Gdzie jest Mańka?
Brzeska nie zostawiła nawet chłopakom kartki z jakąkolwiek informacją. Wojtek szybko chwycił telefon, na którym widniał jeden sms:
Musiałam coś załatwić. Powiedz Kamilowi, żeby się nie martwił :)

*

Jestem! Chciałam wcześniej, ale musiałam coś sobie odnośnie tej historii przeanalizować i troszkę to zajęło, a było to dosyć ważne xd
pomysł na to opowiadanie narodził się w mojej głowie jakoś pod koniec wakacji.. wszystko dokładnie zaplanowane :D
dobra, nieważne :)

zostawiam Wam uzależniającego i śmigam napisać coś na Włodiego :)
Ostatnio choruję, więc czasu wolnego masa..
Pamiętajcie: ankieta po lewej stronie nadal czeka, więc jeśli jesteś nowa, zapraszam :)

6 komentarzy:

  1. Rozdział świetny, ale tak mi przypomina historię z mojego życia, że czytam go jeszcze raz :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Normalnie kocham Cię za tego bloga. Świetny! Czekam z niecierpliwością na następną część.

    OdpowiedzUsuń
  3. zostaję na dłużej!
    podoba mi się bardzo i chcę więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko.. popatrz! mój ślad jeszcze przed myślami!

      Usuń
    2. Jak ja tutaj wtedy trafiłam? :O

      Usuń
  4. informacje odnośnie blogów proszę zostawiać w specjalnej zakładce :)

    OdpowiedzUsuń